środa, 12 marca 2014

Szminka w kolorze Coral Garden

Mazideł do ust u mnie aż nadmiar, ale podczas ostatniej wizyty w Naturze nie mogłam się opamiętać i wrzuciłam do koszyka kolejną pomadkę ;) Skusiła mnie zapewne promocja - pomadki od Rimmela Moisture Renew kosztowały ok. 10 zł. Mój wybór padł na kolor o bardzo wiosennej nazwie Coral Garden. Opakowanie szału nie robi, ale sprawia wrażenie trwałego, więc często lata sobie swobodnie w torebce. Co w sobie kryje?






Trudno określić mi ten kolor, na ustach jest o wiele bardziej delikatny, taki mocniejszy róż z odrobiną czerwieni. Bardzo mi się spodobał, łatwo można dawkować sobie ten kolor, panując nad jego natężeniem. Producent obiecuje super nawilżenie ust i niezwykłą gładkość, które zapewnić mają: kolagen, peptydy oraz kwas hialuronowy. Pomadka posiada filtr przeciwsłoneczny - SPF 20. Ja nie odczuwam żadnego głębszego nawilżenia, ale plusem jest, że nie podkreśla suchych skórek, troszkę też wygładza usta. Smak i zapach niestety troszkę mi przeszkadza, do najprzyjemniejszych nie należy. Jeśli chodzi o trwałość to raczej nie mam jej nic do zarzucenia, jest standardowa w moim przypadku - 2-3 godziny, obiadu z trzech dań nie wytrzyma ;)




Za dyszkę kupiłabym z chęcią inne kolory, jednak normalna cena (ok. 25 zł) jest trochę zbyt wygórowana, myślę, że za taką kwotę można znaleźć coś o wiele lepszego. Jestem wybredna jeśli chodzi o produkty do ust ;)

















Pozdrawiam serdecznie,


Kocimiętka

wtorek, 11 marca 2014

Mydełka Tuli w pielęgnacji skóry twarzy

Po dłuższej nieobecności wracam, aby wychwalić kilka mydlanych kostek ;)

Nigdy nie byłam przekonana do mycia twarzy mydłem. W latach najintesywniejszego dojrzewania polecono mi zwykłe szare mydło, które miało pomóc mi w walce z natrętnymi zaskórnikami. Sahara po jego użyciu zniechęciła mnie jednak do dalszych mydlanych eksperymentów. Do czasu poznania mydełek Tuli - po przeczytaniu wielu pozytywnych opinii na temat ich mydła węglowego postanowiłam zaryzykować. Zamówiłam trzy rodzaje: mydło węglowe, supertłuste oraz z czerwoną glinką. Są dostępne w sklepie internetowym firmy, w dwóch różnych rozmiarach - ja wybrałam mniejszą wersję ok. 35 g w cenie 4 zł. Mydełka są straaasznie wydajne. Jak dotąd udało mi się zużyć węglowe, jestem w trakcie używania mydełka supertłustego. 


Mydło węglowe


Mydło węglowe stało się moim ulubieńcem jeśli chodzi o produkty służące do oczyszczania skóry. Używam go przede wszystkim do twarzy, świetnie oczyszcza nie wysuszając przy tym skóry. Zdaję sobie sprawę, że mogłoby być inaczej przy jego częstszym używaniu, dlatego stosuję je z reguły co trzeci dzień. Skóra jest odczuwalnie czysta, aż skrzypi. Myślę, że nie ma potrzeby oczyszczać ją tak mocno codziennie. Bałam się trochę, że nie będę potrafiła posługiwać się takim mydłem, jednak okazało się, że wspaniale się pieni i nie ma problemów z jego użyciem. Trzeba tylko uważać na oczy, bo mogę szczypać ;) Mydło to nie pomogło mi całkowicie pozbyć się problemu zaskórników i innych nieprzyjaciół, ale dzięki niemu takie niespodzianki szybciej się goją, a skóra jest o wiele lepiej oczyszczona niż wcześniej.

oliwa, olej kokosowy, woda, olej palmowy, olej rycynowy, masło shea, olej ryżowy, olej ze słodkich migdałów, masło kakaowe, wodorotlenek sodu, wosk pszczeli, aktywowany węgiel drzewny, olejki zapachowe


Mydło supertłuste


To mydło mocno przetłuszczone, również oczyszczające jednak delikatniejsze niż mydło węglowe. Z tego powodu polecane jest do cery wrażliwej, suchej, podrażnionej, zanieczyszczonej. Jest to mydełko peelingujące - zawiera mielone migdały, skórkę cytrynową oraz mąkę owsianą. Możemy używać go do mycia ciała oraz twarzy, jednak ze względu na zawarte w nim dodatki nie jest polecane do mycia włosów.

Mydełka supertłustego używam wyłącznie do mycia twarzy, faktycznie jest delikatniejsze niż węglowe, jednak nadal dobrze oczyszcza. Po jego użyciu skóra jest miękka i delikatna. Jeśli chodzi o efekt peelingujący, to bardziej odczuwają go moje dłonie niż twarz - z reguły moczę mydło, spieniam je w dłoniach a pianą czyszczę skórę. Mycie twarzy całą kostką nie jest zbyt wygodne ;)

oliwa, olej kokosowy, woda, olej palmowy (czerwony), masło shea, olej rycynowy, masło kakaowe, olej ryżowy, wodorotlenek sodu, wosk pszczeli, mąką owsiana, mielone migdały, skórka cytrynowa, olejki zapachowe


Mydło z glinką czerwoną


Ostatnie mydełko nadal czeka na swoją kolej ;) Zawiera czerwoną glinkę francuską, o działaniu oczyszczającym i wygładzającym. Jest szczególnie polecane dla cery dojrzałej, wrażliwej, naczynkowej oraz przesuszonej. Mnie skusiła właśnie wzmianka o zapobieganiu pękaniu naczynek :) Jak już skończę mydełko supertłuste, to nadejdzie czas aby to zweryfikować!

oliwa, olej kokosowy, woda, olej palmowy, masło shea, olej rycynowy, masło kakaowe, olej ryżowy, wodorotlenek sodu, wosk pszczeli, francuska czerwona glinka Illite, hydrolizowany jedwab, olejki zapachowe




Mydlarnia Tuli ma w swojej ofercie wiele rodzajów mydełek, doliczyłam się 23 ;) Po dobrych doświadczeniach z mydłem węglowym oraz supertłustym mam ochotę poznać ich więcej. 
Warto wspomnieć o ich przechowywaniu - po użyciu należy pozostawić je do wyschnięcia (trwa to bardzo szybko), gdyż pozostawione we wodzie rozmięknie i nie będzie się już nadawało do użytku.




Od lewej: mydło węglowe, supertłuste oraz z glinką czerwoną. Czyż nie wyglądają uroczo? :)











Pozdrawiam serdecznie,

Kocimiętka