Nie samymi kosmetykami człowiek żyje, dlatego na początek słów kilku o jednej z moich zaniedbanych pasji. Sporo lat temu, bo w czasach gimnazjum, największą przyjemność sprawiały mi spacery do biblioteki i powroty do domu z naręczem książek.Czytałam w każdej wolnej chwili, wręcz pochłaniałam książki. Z czasem ilość tych zjadanych słów zmalała, nadal czytałam ale coraz mniej. Wstyd przyznać, ale w zeszłym roku przeczytałam tylko trzy książki (!), i choć mogę się usprawiedliwiać natłokiem obowiązków, to i tak źle się z tym czuję. Czytanie rozwija umysł, więc w ramach noworocznego postanowienia (pierwszego w życiu) uroczyście oświadczam, że postaram się czytać jak najwięcej. Nie chcę jednak rzucać liczbami, i czuć jakąś presję, w kalendarzu zrobiłam rubrykę "książki przeczytane",
i mam nadzieję, że lista będzie sukcesywnie uzupełniana :)
i mam nadzieję, że lista będzie sukcesywnie uzupełniana :)
Pierwszą w tym roku książką będzie "Życie Pi", głośno zrobiło się o niej po zeszłorocznej ekranizacji. Długo opierałam się przed jej kupnem, ale w końcu się skusiłam, i jak na razie nie żałuję.
Źródło: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/164976/zycie-pi |
Pozdrawiam serdecznie i zachęcam do czytania! :)
Kocimiętka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz